Myślenie wielopoziomowe.
Wejdź w czyjąś skórę. Spójrz oczami drugiej osoby. Postaw się w roli drugiego człowieka.
Wiele sprzeczności występuje też w rozumowaniu różnego poziomu świadomości. Spojrzenia z różnej perspektywy.
No bo jak, my ludzie, okupowani, zniewoleni, zmanipulowani w przestrzeniach astralnych mamy pokochać ciemną stronę? A to jest w sumie cel.
Albo jak zrozumieć że doświadczanie cierpienia i krzywdy w naszej przestrzeni ziemskiej może być zdobywaniem pożądanych przez istotę doświadczeń? Jak można chcieć wchodzić w cierpienie skoro żyje się w przysłowiowym niebie?
Jak można pojąć i zrozumieć że wszelkie krzywdy wyrządzane przez ciemniaków są uświadomione w wyższych gęstościach i że ciemna strona tak naprawdę jest potrzebna?
Niedorzeczności! Bujda! Tak nie może być! Wariactwo!
A jednak… tak to właśnie wygląda.
My jako istoty wielowymiarowe doświadczając w wyższych gęstościach gdzie nie ma strachu, cierpienia, krzywdy… chcąc poznać siebie w całości. W pełni. W całym i kompletnym wachlarzu swojej istoty, lub zwyczajnie sprawdzić się jak sobie poradzimy wchodzimy w niższe gęstości dualne żeby sobie pocierpieć. Z poziomu rozumowania ziemskiego niedorzeczne. Z perspektywy wyższych świadomości potrzebne. Jako poznanie siebie z każdej możliwej strony, swoich zachowań, tego kim się jest. Będąc całą swoją egzystencje tylko w bajecznym „niebie” nie jesteśmy w stanie poznać wszystkich swoich cech bo nie mamy ku temu warunków.
Będąc tylko w strachu i cierpieniu nie mamy możliwości poznać kim bylibyśmy bez tego wszystkiego żyjąc tylko i wyłącznie w wiecznej, bajecznej harmonii i tylko miłości.
Jeden na drugiego patrzy jak na wariata ale tak to wygląda.
Opisywałem wcześniej mniej więcej na czym polega myślenie kwantowe. Coś jest i nie jest jednocześnie albo dwie sprzeczności są faktem i są prawdziwe.
Tutaj w myśleniu wielopoziomowym wygląda to podobnie. Z jednej perspektywy coś jest złe, dualne, niedorzeczne. Z innej gęstości/świadomości patrząc to samo jest potrzebne i tworzy komplementarność z całością.
Dla nas ciemne byty najlepiej żeby zniknęły (z perspektywy ziemskiej świadomości) ale z poziomów wyższego rozumienia wszystko jest miłością i przejawem życia oraz oni są bardzo potrzebni aby doświadczać siebie w całości.
Źródło doświadcza siebie poprzez nas a my doświadczamy wszystkiego co tylko możliwe. I w tym rozumieniu wszystko jest dobre. Każde doświadczenie jest cenne bo pozwala poznać siebie.
Po za tym cywilizacje żyjące w innych gęstościach patrzą na całość życia zupełnie inaczej jak my. To co dla nas jest krzywdzące i zakrawa o zabijanie wolności istoty, jak np. kontrola populacji, tak w wyższych cywilizacjach utrzymują liczebność swojej populacji pod ścisłą kontrolą i jest to tam całkowicie zrozumiałe, uzasadnione i naturalne. Taką strukturę społeczną wytworzyli w toku swojej ewolucji. Z tym że oni to zrozumieli i zrobili dobrowolnie… u nas jest to niejako wymuszane. Inne poziomy, inne spojrzenie.
Nie można oceniać wszystkich przez pryzmat swojego rozumowania. Zawsze należy wejść w czyjąś sktórę lub przynajmniej spróbować zrozumieć.
Nie ma nic gorszego niż zakładanie czegoś z góry, osądzanie. Jak to się mówi: nie mierz wszystkich swoją miarą. Bo to co dla jednego nie ma sensu dla kogoś innego jest całym życiem i strukturą moralną.
Różne poziomy świadomości, różne punkty widzenia.
Jakie sprzeczności lub niedorzeczności mogę pomóc Ci wyjaśnić?
– Adrian Porada